Między szarymi blokami

Między szarymi blokami

Skąd określenie ‘szara rzeczywistość’? Zawsze wydaje mi się, że to przez te bloki. Jeden obok drugiego, smutne okna z powiewającymi na wietrze firankami, balkony, na których ledwo mieści się jedna osoba i psy wypróżniające się na pseudo trawnikach pod tymi budynkami. ‘Szara rzeczywistość’ pasuje jak ulał. Słowa szyte na miarę tego, co widać. Małe mieszkanka dwu- lub trzypokojowe. I ściany, które są tak grube, że słychać jak miesza się herbatę. Absurd, który powstał za komuny. Z którym musimy się teraz zmagać. Trzeba przyznać, że te zmagania z tą szarą rzeczywistością są naprawdę ciekawe, bo szarzyzna nabiera różnych barw. W większości miast bloki są przemalowywane na jakieś ładne kolory. I zamiast kilkunastu szarych prostopadłościanów mamy kilkanaście kolorowych budynków i nowe place zabaw. Nasze miasta pięknieją. I choć nie można zburzyć tych bloków to można sprawić, że zamiast straszyć cieszą ludzkie oko, a to ogromny sukces. Bloki to standard w naszych miastach i choć teraz budowane są całkiem inne to te stare warto odnowić i nadać im nowego blasku, lepszego blasku współczesnych czasów.